Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

w Warsie na Marsie

Pracę mi załatwiła Agentka moja Lubię podróże i zjeść  Nikt tak o mnie nie dba Z innej planety jest I przez okno będę mógł patrzeć I czasoprzestrzeń nie będzie miała znaczenia Tak się znów przeciw zmówili  Wszechmogący z miłością  I żadnych rrrwa połączeń z Venus! A o to przecież chodziło W Warsie na Marsie

zadra

Leżała trup w prosektorium Cała biała ze wstydu, przygłup Wstydzi się przed autydorium Bo wszyscy jej mówili 'nie dłub' A ona zawsze kiedy jej smutno  Brała za dźgawkę i tyrpała Przecież boli, trza dziobać brudno Na co umarła zgonka? Dziwi się sala Zamiast wydłubać i wyrzucić Teraz już się nie da ocucić