Wiedźma
Mam w sobie coś takiego, że ludzie do mnie przychodzą i gadają. Umiem słuchać. A ludzie strasznie lubią opowiadać o sobie. Godzinka na przerwie jak pracowałem, a odkąd nie zajmuję się czymś tak monotonnym jak praca zawodowa, mam więcej czasu i więcej historii do wysłuchania. Dzisiaj przyszła wiedźma. Z wyglądu przypominała taką z fraglesów, Ple Ple, cała z liści. Szerszy obwód niż wzrost. Ja pierdziu! -Na pewno niepotrzebnie tu przyszłam, strata czasu! Umiem się odnaleźć w trudnych sytuacjach skomplikowanych reguł etykiety. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Należy utrzymać balans pomiędzy miłą uprzejmością a odrobiną asertywności: -No to sobie idź, przecież nie musiałaś tu wcale przyłazić! Zmierzyła mnie spojrzeniem, które zawierało każde zaklęcie we wszystkich językach, a ja poczułem, że już zdobyłem jej zaufanie i zaraz otworzy przede mną swoją duszę. - Bo mnie wkur... denerwują dziady! - Subtelnie zatarła niedelikatność pierwszego wrażenia jednocześnie potwierdzając ...