Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Sąd Boży A. Waligórski

Kto żyw ciągnie na rynek, Od ciury do wielmoży, By ujrzeć pojedynek.... Ba! Więcej, bo Sąd Boży! Rycerz Zenon Pokraka Cały w sławie i w bliznach Eustachego Dreptaka Na tę walkę był wyzwał. Wyzwał go od ostatnich, Oszustwa mu zarzucił, A nawet jemu w szatni Rękawicę w pysk rzucił! Dreptak ją w locie schwytał, Chwilę oczkami mrugał, Poczem chytrze zapytał: - No dobrze, a gdzie druga? Pokraką aż zachwiało Kiedy pytanie pojął: - Drugiej ci się zachciało? Teraz ty rzuć mi swoją! - Niestety - Dreptak odrzekł - Jestem biednym szlachetką, Rękawiczek nie noszę, Mogę rzucić skarpetką. Rycerz Pokraka zawył, Podniósł oczy do nieba I rzekł w sposób łaskawy: - Pfuj, dzięki, już nie trzeba! Zatrąbiono na wieżach, Zaczął się bój mocarny: Pokraka, wzór rycerza, Prawie Zawisza Czarny, I Dreptak, aferzysta, Co - jak głosi podanie - Sprzedał raz Turkom trzysta Sztuk chrześcijańskich panien. Uderzyli na siebie, Jednemu zginąć przyjdzie.... Nawet słońce na niebie Stanęło, by się przyjrzeć! ... Wtem z bitewn

aniołek

Czasem wzywają mnie do nagłych wypadków. Gdy przybyłem na miejsce, zobaczyłem kolegę anioła ze skrzydłami w strzępach Zdecydowanie padł ofiarą przemocy fizycznej. - Co się stało? - Szef mnie wysłał do jednego kościoła. To tam gdzie ludzie każą innym robić różne rzeczy. - Tak, wiem. Śmieszni ci ludzie. - ŚMIESZNI?!!! To według ciebie jest śmieszne?! - Pokazał mi kikut z tego co wcześniej musiało być skrzydłem - Miałem tylko przekazać zwyczajną wiadomość: cokolwiek robicie innym, nie mówcie, że tak chce Szef. Ajjj... Koleś najwyraźniej nigdy wcześniej nie był w kościele. Chociaż z góry znałem odpowiedź, zapytałem: -Posłuchali? Spojrzenie jakim mnie uraczył było godne samej Lucy. Głos mu drżał - Powiedzieli: po pierwsze to jak się chce coś powiedzieć, to się uzgadnia takie rzeczy z przełożonymi. Prawdziwy anioł znał by zasady. Po drugie: anioł to byt duchowy więc nie dałoby się go oskubać...i zaczęli mi demonstrować, że mają rację. Rozpłakał się. Wiedziałem dokąd zmie

angel

Sometimes I get emergency calls. When I arrived I saw a fellow angel with all his wings shredded.  He had symptoms of violent abuse. 'What's happened?' 'Boss sent me to one of the churches. Church is a place where humans make others do things.'  'Yeah, I know. Humans are funny.' 'FUNNY?!!! Is this funny to you?!' he showed me a stump of his former wing. 'All I got to do was a simple message: It's your business what you are doing to the others, but do not tell this is what the Boss wants.' Poor guy. He has clearly never been to church before. I knew the answer but I asked anyway 'Did they listen?' He gave me the look Lucy would be proud of.  His voice started to tremble. 'They told me that first of all I can't appear like that and say anything without confirming this with authorities. If I were a real angel I'd knew the rules. Secondly angels are spiritual beings so they could never pluck me...then they started proving