Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Nowa praca

Ostatnio znajomi, pytając czy wszystko w porządku, zadają zbyt osobiste pytanie: 'masz pracę'? Oni się martwią, a ja się najeżam, że naruszają moją prywatność. No to nic dziwnego, że nie mam wielu znajomych. Chodzi o to, że ja nie bardzo mogę mówić o mojej nowej pracy, bo jest to ściśle tajny rządowy projekt. A zatem napiszę, dodatkowo kodując ojczystym językiem, więc nikt mi nie udowodni, że się wygadałem.  Krótko mówiąc chodzi o udoskonalanie społeczeństwa. Olbrzymią kasę przerżnięto na debatach, seminariach, publikacjach i innym wymądrzaniu się, ale jak praktycznie stworzyć i utrzymać społeczeństwo idealne? W tym kraju najważniejsze jest dobre wychowanie, dlatego głównym celem jest rozwijanie cierpliwości i opanowania w sytuacjach interakcji społecznej. A konkretnie. Moja nowa praca odbywa się w środkach komunikacji publicznej, gdzie spotykam kolegów po fachu ale też hobbystów amatorów, których obserwują służby rekrutacyjne. Wytyczne są bardzo proste: robić innym wszystko to

Jak uniknąć wojny

Nie chcę, żeby była wojna.  I nie potrafię pojąć jak tylu polityków, przywódców, prezydentów i doradców nie potrafi powstrzymać jednego człowieka. Oglądałem kiedyś program dokumentalny na jego temat, a raczej o politycznym wychowywaniu sobie społeczeństwa. My to już przerabialiśmy, więc żadna atrakcja, ale utkwił mi jeden motyw, którego nie mogłem się pozbyć. Otóż ładne, młode dziewczyny twierdziły, że on jest przystojny. Pomijam już niepojętą dla faceta kwestię 'co jest atrakcyjne dla kobiety'. Ale miałem okazję zweryfikować prawdziwość i autentyczność tego ewenementu. Otóż będąc w pracy, przeprosiwszy najpierw obywatelkę  rzeczonego kraju za osobiste wycieczki, zapytałem czy uważa, że jej prezydent jest przystojny. No wiem, żadna wiarygodność spytać jedną osobę. Ale lepsza niż propaganda reportażu, kiedy trzeba powiedzieć tekst, bo nie wiadomo jakie wypadki chodzą po ludziach, i to jeszcze z rodziny. No i ona mi uczciwie odpowiada: 'nie ma innej opcji'. Więc oficjalne

Bez przesady

- Wszyscy się rozwodzą, tylko my nie - żona ostatnio nawiązała do sytuacji naszych znajomych. Wiem, wiem. Zazwyczaj to ona ma nowe futro, on ma lepszą pracę i oni pojechali na wakacje. Ale moja żona jest oryginalna.  Córka już też nam kiedyś wypomniała, powołując się na statystyki koleżanek w szkole, że ciągle jesteśmy po tyle.  No to tłumaczę używając perswazji czy też perwersji, wyobraźni, no bo skąd sam mam wiedzieć no i... apatii czy tej drugiej... na eM Co sprawia, że ludzie już nie mogą ze sobą być, patrzeć na siebie? Jak nic nadmiar szczęścia! No bo cokolwiek nam robi dobrze, to chcemy więcej. Więcej i WIĘCEJ! Jak leku na zachłanność.  No więc małżeństwo.  Facet i babka.  Już wspomniałem że jesteśmy po tyle, to i przykład staromodny. On Załużmy czysto teoretycznie, że lubi najbardziej dwa pomieszczenia w domu: sypialnię i kuchnię. No i ta nie do zniesienia, zaciąga go do tej sypialni wciąż i znowu. No ileż można! Przecież to fizycznie niemożliwe, żeby ta

Daimonion

Staczam się do rynsztoka. Jeszcze w nim nie jestem, ale bywam. Coraz częściej. Podczas jednego z pobytów zauważyłem obok strzęp gazety. Różne rzeczy zdarzają się w rynsztoku. Przetarłem oko ze szlamu i przeczytałem ogłoszenie: " Porad życiowych udzielam. Codziennie od czternastej do osiemnastej trzydzieści na deptaku. Sokrates" Do rynsztoku stoczyłem się o świcie, więc na pewno jest już po południe. Może jeszcze zdążę. Wstałem, osuszyłem się i poszedłem na deptak. Przechadzało się tam wielu filozofów. - Który z panów jest Sokrates? - zapytałem pierwszego z brzegu. - Ten łysy z brodą - poinformował mnie, acz niechętnie. Filozofowie nie lubią konkurencji. - Może ja mógłbym panu pomóc? Ale ja byłem zdecydowany na Sokratesa. Potęga prasy. Do Sokratesa stała kolejka. Nie lubię stać w kolejkach, ale jeżeli jest kolejka, to znaczy, że warto stać, więc stanąłem. Doczekałem się i przedstawiłem mu swoją sprawę. - Staczam się do rynsztoka. Co robić, żeby się nie staczać? - To

Soter Rozmiar-Rozbicki

Mówiła fajka do swojego grajka: dlaczego na gitarze stawiasz kałamarze? A on jej na to: o głowo! poznaj gałąź cyprysową. To ton nadaje magiczny, gdzie telegraf elektryczny. Z tego się sens wywodzi, że dziura w gitarze nie szkodzi.

Śmierć

'-Pamiętacie, jak ostatniego lata puszczaliśmy latawiec? - spytał Papa. Jonas przytaknął. -Zerwał się wiatr i krzyknęliśmy do ciebie, że już czas. Powiedziałem, żebyś zwolnił uścisk. Sznurek zaczął się rozwijać, kołowrotek kręcił ci się w rękach, pamiętasz? Latawiec wzbijał się coraz wyżej. Zapomniałem jednak wcześniej przywiązać sznurek do kołowrotka. Pamiętasz co się stało? - Latawiec zniknął. - Właśnie. Tak się dzieje z ludźmi, kiedy umierają. Ich dusze wznoszą się w błękitne niebo' 'Szare śniegi syberii' Ruta Sepetys