Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2024

Prostytucja Sakralna

 dostałem wezwanie do Naczelnej Rady Kościoła strasznie mnie to zdziwiło, bo o ile w Boga dalej wierzę gorliwie, o tyle w kościół gorliwiej już nie jak tylko przyjechałem na wyznaczone spotkanie, od razu to właśnie wyjaśniłem dopytując cos się kryje za zaszczytem okazało się że dzisiejszy Kościół spotyka się z trudnościami marketingowymi czyli wszyscy członkowie, którzy wybrali kiedyś taki kierunek, oszukiwali na studiach no ale mnie to nie dziwi, ja studiowałem teologię to wiem, że najpierw trzeba być złym, żeby potem uczestniczyć w dobrym 'bo...' zaczął jakiś wyższy rangą ' ... byłeś w służbie ale i znasz realia... krótko mówiąc, co TY byś doradził, zmienił, ulepszył, wprowadził?' najwyraźniej kaznodzieja zbyt długo obracałem się w kręgach, żeby nie wiedzieć co robią za szczerość, więc wypaliłem: 'a może by tak wrócić do prostytucji sakralnej' zaskoczyło ich, szczególnie "wrócić", ale jak wyjaśniłem, że mam na myśli w sensie dosłownym a nie tradycję,

quo Vadis

Quo Vadis?  Nie twój zasrany interes No ale zgubiłeś się, nie? No ale czy zaraz muszę się odnaleźć? Po to się chyba udajesz w podróż, żeby gdzieś dotrzeć. To wcale nie jest jednoznaczne z tym, że za każdym razem znasz cel podróży  No ale nie jest wesoło  No nie jest. Widocznie nie zawsze musi być  Kopnąłem gnoja w kostkę  Będzie się wymądrzał, dziad. Człowiek ledwo znajdzie odrobinę chwili na własną refleksję, podróż w głąb samego siebie, jakąś egzystencjalną rozkminę, to  się wpierdala jeden z drugim. Ze swoją udawaną troską i zagadnieniami, które ja już dawno mam za sobą.  Samotność. Dodatkowy kopniak w brzuch. Pieprzone instagramowe pokolenie! Nic nie wiedzą a się wpieprzają Zostawiłem go tam wijącego się z nie ogarnięcia. A najgorsza ta agresja wszędzie. Pewnie przez te gry. Dobrze, że ja już nie gram.