Posty

tajemnice barcelony

Cloé i Balatasar mieli swój własny kodeks honorowy: likwidowali wyłącznie szumowiny i uwalniali miasto od zbirów, mętów, świętoszków, fanatyków, zatwardziałych dogmatyków i wszelkiego typu kretynów, którzy-w imię sztandarów, bogów, języków, ras lub jakiejkolwiek innej mierzwy kamuflującej ich własną zachłanność i nikczemność-czynili z tego świata miejsce dla innych nieznośne.

"to nie tak jak myślisz kotku"

Obraz
"obudź swoją lewą półkulę, będziesz weselszy!" - Jak wyglądała moja żona? No, jak?!  - No... Normalnie - To znaczy? - To znaczy jak pańska żona - To znaczy jak? - Była taka jasna....pogodna, taka...promienna - To nie była ona. Bazyl: Bazyl... Nie żyje! Dr Hoffman: Jak to nie żyje? Bazyl: Wyskoczył z okna...nie wiem... Dr Hoffman: Boże! I leży na ulicy? Bazyl: Nie. Wczołgał się schodami przeciwpożarowymi....i leży tam w swoim pokoiku... Shrek: Jak to...wczołgał? Bazyl: Tak się podobno robi w okolicach Poczdamu. Shrek: Pierwsze słyszę. Dr Hoffman: W okolicach Poczdamu tak się robi.

hadziuk

Ja to mam z żoną taką różnicę poglądów że nawet która godzina nie zgadzamy się

trzy kolory 'Biały'

-trzeba zabić człowieka.on sam tego chce.mówi że nie ma motywacji...rodak.bardzo dobrze płaci.można spokojnie przeżyć pół roku. -o nie nie nie nie nie....tego nie.co on, nie może sam? -chce, ale nie może.ma żonę, dzieci, kochają go.wyobrażasz sobie co oni by czuli?a tak ktoś go zabił i koniec. -co, ma żonę dzieci pieniądze i nie chce żyć, tak?to co ja mam powiedzieć?

esencja miłości chrześcijańskiej w "Żonie Piekarza"

moim zdaniem brakuje wam miłości chrześcijańskiej. powinnyście żałować nieszczęsnej kobiety, która będzie się smażyć w piekle...pewnie, że znów ucieknie z pierwszym lepszym. pewnie że odbije wam mężów jednego po drugim... pewnie, że ma diabelską krew i jest podła do szpiku kości... ale nie powinnyśmy jej osądzać, trzeba kochać bliźniego jak siebie samego. panna Aniela w "Żonie Piekarza" Marcel Pagnol

moja uwaga niepodzielna

ja nie mam podzielności uwagi; moja uwaga jest rozproszona. ®

bajeczka na znaną nutę

był sobie pan, niezły był drań i była też królewna, drań skromny był, draństwo we krwi, rzecz niezupełnie pewna... królewna zaś full majestat i nieprzeciętnej urody, była leniwa lecz miała wszystko a przede wszystkim chody spotkali się, coś stało się chociaż się nie spodziewali wszystko i nic, prawda i sny, życie se skomplikowali choć oboje bardzo chcieli nie doszli do niczego, ona nie wie wciąż czego chce, on zaś chciał tylko jednego... ...cdn to moja twórczość własna, wszelkie prawa ostrzyżone. tylko moje teksty są oryginalne bo mają taki znaczek: ® czyli, że napisane przez Rafała