Dzień Kobiet

Dawno dawno temu istniały kobiety.

Z tej okazji powstało smutne, milczące święto, podczas którego z sentymentem wspomina się te zamierzchłe czasy. 

- Ale dlaczego wyginęły? Jak?!

Otóż w żyjącej istocie istnieje pierwiastek samozniszczenia. 

Mamy instynkt samozachowawczy, ale jest też dążenie do takiej żądzy, pragnie się czegoś tak bardzo, że tą obsesją posiadania tego, chronienia, traktowania tego jak największy skarb, doprowadza się do samozniszczenia.

- I tak wyginęły kobiety?

Na początku zauważyłem jedynie pozornie nieznaczące zjawisko. Otóż piękna, zjawiskowa i inteligentna kobieta ma w sobie potrzebę bycia kochaną. Uwielbianą, cenioną. To sprawia, że kwitnie, pięknieje... istnieje po prostu w najbardziej rozwiniętej formie samej siebie. Kiedy już to ma, panicznie, ze strachem i obsesyjnie strzeże tego, waruje, wysysa aż staje się to, czego najbardziej się boi: zamienia się w babę.

- Nie można było do tego nie dopuścić?

Widzisz, taka pani, która za wszelką cenę chciała pozostać kobietą, umaziana kremami, smarami do upiększania, przestrzegała młode dziewczyny żeby się nie niszczyły, że są piękne i nie powinny się maziać bo to je zniszczy, ale jej nie posłuchały, bo przecież tamta cała była umaziana. Nie usłyszały smutnego wyjaśnienia "teraz to już muszę, bo w waszym wieku robiłam tak jak wy teraz".

- Faceci też to mają? To wyniszczenie?

Dla faceta cały ten świat innych kobiet przestaje istnieć, kiedy spotyka tą, która staje się całym światem.kwintesencją kobiecości, jedynym pięknem, obiektem pożądania i uwielbienia. I kiedy wreszcie się łączą, zgodnie z powyższym opisem, ona staje się babą. 

- To już nie może po prostu z nią zostać?

Często zostają, ale kiedy facet spotyka kobietę to pomimo świętego spokoju z babą, najczęściej wybiera to co go niszczy.

- Bajdy opowiadasz, bzdury jakieś. Żywe istoty to nie jakieś maszyny z przyciskiem samounicestwienia. To wbrew naturze dążyć do czegoś co cię zniszczy! - powiedział kopulujący samiec modliszki, ignorując zagadkowy uśmiech samicy.

Powiedziała ćma, lecąca w stronę światła