facet tak samotny, że ...

- nawet spamu na maila nikt ci nie wysyła?

Nazywał się Mruczek i spotkaliśmy się w internecie. Pomimo tego, że zazwyczaj spotykam ich w kawiarni, tym razem podłączyłem się do sieci. 

Dzisiaj nie mówi się do innych 'cześć' na ulicy tylko uaktualnia swój obecny nastrój na portalu. Cały ten Matrix w jakim żyjemy odkryłem jadąc pociągiem do domu. Można policzyć ile osób patrzy przez okno, a ile całą drogę jest wlepione w komóry. 

Ja osobiście jestem strasznie zacofany. Nawet jakieś 10 lat temu nie umiałem jednocześnie rozmawiać i wbijać 180 znaków smsa. Teraz jest jeszcze gorzej. 

Uwaga, autodeamskowanie: ja nawet nie mam konta na facebooku!!! 

No więc postanowiłem wybrać się w ten obcy świat. Lekarstwo na samotność, alternatywa kontaktów międzyludzkich. Nie trzeba się dotykać, uśmiechać, można każdemu nazdać jak świni do koryta. Nic dziwnego że to takie popularne. Nie mam wprawy i nie mogłem uwierzyć, kiedy dowiedziałem się co jedno może drugiemu przez internet.  

No i  kompletnie nie znam się na samotności. Moje życie jest poukładane blisko z bliskimi. A kiedyś,  jak sobie pojechali, to tak bardzo zrobiło mi się samotnie, że wprowadziłem się do znajomych. Bardzo fajni ludzie. Na ich szczęście to nie trwało długo, więc nadal utrzymujemy kontakty towarzyskie. Teraz to już przez telefon. 

No a TAM (Takie Alternatywne Miejsce) można zaznaczyć, że się kogoś lubi (lajk) albo można kogoś bezkarnie śledzić. Większość to nawet lajk że się ich folołing.

 No i Mruczek pozapraszał takich co ich zna i nieznajomych też.

 -Chodźcie się do mnie pobawić!

No to zaczęliśmy się bawić. 

A za chwilę mówi, że tak to się nie będziemy bawić, a w zasadzie to za chwilę mamy sobie iść.  

No to sobie poszliśmy

I tak się teraz zastanawiam z czego on taki samotny. Skoro się go wszyscy słuchają, cokolwiek powie, to przecież świadczy o umiejętności postępowania z ludźmi. Czy nie?  

Szkoda, bo chciałbym się dowiedzieć jak nie dostawać spamów na maila...