Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

goodbye

'My Love...why?' 'Goodbye' 'WHY?! You said you want to be with me now since we reunited. Don't go! I need you.' 'You are so sweet. Full of beautiful words. But I am happy now. Do you want to spoil it? Again?!' 'What about me? I need you in my life.' 'Really? So why you didn't fight for me?  Why you chose your life over me?!  You choose not to hurt others and left me.  Broke my heart.  And now the only reason we are talking is because I was worrying sick about you. I looked for you, not the other way. I wanted to know if you are alright. Now I know you are all good. Always looking for the something,  thing you already have.  So what else do you want?  Mess with me?  You have your life. Your purpose. so why do you want to complicate? you said yourself that would be stupid to repeat the same mistake' But when I saw you, Love, everything thrilled in me.  I felt it.  I know you are my Love!  This doesn't mean anything?!' 'I

pustka w środku

Obraz
Mam na imię Misia. Chwila nieuwagi i można zostać wetkniętą w barierki ogrodzenia. Zosia wcale nie jest okrutną dziewczynką, po prostu jest mała. Ja zresztą po to zostałam stworzona, żeby pomóc jej radzić sobie z emocjami i wspierać. Przez te parę dni nauczyłam się rozróżniać wilgoć rozpaczy łez od ślinotoku uczucia, jej zachłanności poznawczej, głównie zmysłem smaku. Jak widać po wyglądzie, nasza zerwana relacja nie trwała zbyt długo. Moje koleżanki wiedzą więcej o dzieciach. A teraz istnieje nikłe prawdopodobieństwo że komuś może się spodobam, bo jak nie, to jak wam się wydaje: pracownicy związani z zorganizowaniem tego festynu mają dzieci? Skuszą się na znalezionego podrzutka? Jaki los mnie czeka? Czy to już? To wszystko? Kiedy zadbane dłonie mamy Zosi sprawdzały czy jestem warta nie najniższej przecież ceny, wtedy nawet nie podejrzewałam że tak skończę. Teraz już rozumiem czemu dorośli nie bawią się pluszakami. Dobrze, że nie mam serca, bo wtedy bym czuła.

Truskaweczka czy wisienka?

Dzisiaj rano prozaiczny dylemat przywołał wspomnienia. Truskaweczka czy wisienka? Już teraz wiem doskonale jak reagować, nie tylko dzięki mądrości literatury, ale też latka doświadczeń lecą. Co wcale nie gwarantuje żebym postąpił słusznie. Bardziej prawdopodobne, że zrobił bym jak zwykle. Jeśli chodzi o literaturę to każdemu, kto stoi przed wyborem, polecam utwór "Kawa czy herbata" Sławomira Mrożka. Jeśli zaś chodzi o doświadczenie to muszę uczciwie przyznać, że frustracje w związku ze mną mogą być katastrofalne. Dlatego moja żona nie poleca nikomu innemu wiązać się ze mną. No ale wracając do głównego wątku truskawki czy wisienki to kwestia jest głębsza niż mogłoby się wydawać. Po pierwsze wybór. Pozornie niepotrzebny skoro i jedno i drugie jest dostępne to po co wybierać? Taki punkt widzenia zawsze prezentowały moje koleżanki. I tu chciałbym bardzo stanowczo podkreślić, że moja postawa wynikała tylko i wyłącznie z braku zachłanności. Zadowolenie tym, co przynosi los

Little Prince

The little prince crossed the desert and met with only one flower. It was a flower with three petals, a flower of no account at all. 'Good Morning,' said the little prince. 'Good Morning,' said the flower. 'Where are the men?' the little prince asked, politely. The flower had once seen a caravan passing. 'Men?' she echoed. 'I think there are six or seven of them in existence. I saw them, several years ago. But one never knows where to find them. The wind blows them away. They have no roots, and that makes their life very difficult.' 'Goodbye,' said the little prince. 'Goodbye,' said the flower.