aniołek

Czasem wzywają mnie do nagłych wypadków.
Gdy przybyłem na miejsce, zobaczyłem kolegę anioła ze skrzydłami w strzępach
Zdecydowanie padł ofiarą przemocy fizycznej.

- Co się stało?
- Szef mnie wysłał do jednego kościoła. To tam gdzie ludzie każą innym robić różne rzeczy.
- Tak, wiem. Śmieszni ci ludzie.
- ŚMIESZNI?!!! To według ciebie jest śmieszne?! - Pokazał mi kikut z tego co wcześniej musiało być skrzydłem - Miałem tylko przekazać zwyczajną wiadomość: cokolwiek robicie innym, nie mówcie, że tak chce Szef.

Ajjj...
Koleś najwyraźniej nigdy wcześniej nie był w kościele.
Chociaż z góry znałem odpowiedź, zapytałem:

-Posłuchali?

Spojrzenie jakim mnie uraczył było godne samej Lucy.
Głos mu drżał

- Powiedzieli: po pierwsze to jak się chce coś powiedzieć, to się uzgadnia takie rzeczy z przełożonymi. Prawdziwy anioł znał by zasady. Po drugie: anioł to byt duchowy więc nie dałoby się go oskubać...i zaczęli mi demonstrować, że mają rację.

Rozpłakał się.
Wiedziałem dokąd zmierza ta historia ale czasem jedyne co można zrobić po przeżyciach kościelnych to wyrzucić je z siebie.

- Po trzecie (te sadystyczne kreatury cytowały Instrukcje): prawdziwy anioł zakrywa twarz dwoma ze swych skrzydeł, widzisz?! Spróbuj zakryć twarz tym!

Okrucieństwo logiki.

- A na koniec powiedzieli, że powinienem być im wdzięczny, bo mnie uratowali od piekła. Udawanie anioła i próba zwiedzenia to ciężki grzech. Zwiałem, kiedy mi wytłumaczyli, że zrobili to
wszystko z miłości. To przerażające, ale ich miłość może sięgać o wiele głębiej!

Biedaczek.
Nie każdy sobie radzi z miłością w kościele. 
A znając Szefa będzie chciał jeszcze kogoś posłać. 
Tyle, że może być krucho z ochotnikami po zobaczeniu tego tutaj...skubanego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kingsajz

Vladimir Nabokov

Alternatywy 4