Chabrawe oczka

była taka piękna, że wszyscy się w niej zakochiwali, więc nic dziwnego że miała dosyć. 

dlatego podczas rozmowy byłem sobą. zadziwiające jak bardzo można nie.

w trakcie rozmowy, zauważyłem zmianę intensywności. 

wiecie ile jest odcieni niebieskości? nawet jak ktoś policzy, to i tak zachowam typowy dla mnie sceptycyzm. w każdym razie na pewno więcej niż 50

kiedy to skomentowałem, zdziwiło mnie, że zasłoniła pewność siebie niebieskim. wystraszyłem się nawet, że przegiąłem, a to dla mnie jeszcze bardziej typowe

kiedy jest wściekła intensywność robi się zimna, kiedy ją zabieram w marzenia- zamglona i jeszcze się rozpływa kiedy je spełniam. kiedy mnie nie ma, niebieskość jest mokra. to bardzo ciekawe, że o oczach można mówić ładniej niż niebieskie czy brązowe, ale czemu piwne, nie czekoladowe na przykład... oj zdycha poezja. ale ten jej niepokojący odcięń mieniący się każdym możliwym niebieskim, mógłbym nazwać chabrowe, tylko, że kiedy tak tęskni, kiedy wiem, na co ją stać, muszę przyznać, że raczej są chabrawe




 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kingsajz

Vladimir Nabokov

Alternatywy 4