krewny Harpagona i Scrooge'a na wakacjach
Skąpstwo jest straszne. Podobnie jak wymówki ludzi, którzy sępią. Kiedy ojciec zabrał mnie na nocne szabrowanie płyt chodnikowych, które potem ułożył sobie na działce, obiecałem diabłu swoją duszę jeśli kiedyś będę taki jak on. Teraz się boję, czy ja jednak nie wyrosłem na kutwę? Żeby tylko do tego nie doszło, zasypywałem dzieci prezentami. Nie zadziałało. Może tego nie da się wydrapać z natury ludzkiej? I po reakcji ludzi, którzy przyglądają mi się z niepokojem, zaczyna do mnie docierać, że to nie jest tak, że można se wydłubać coś z siebie co ci nie pasuje. Żona patrząc jak się miotam w poszukiwaniu miejsca, cierpliwie pyta: a nie można po prostu zaparkować na parkingu? Jedziemy za granicę, to kolega oferuje nocleg u kumpla. Zbieram prezenty dla innych, które mnie nic nie kosztują, więc oświadczam im wartość emocjonalną. I tak po dziś dzień. Przedzierając się przez chaszcze krajobrazu po powodzi, docieramy do restauracji, gdzie przerażenie na twarzy osoby mi towarzyszącej wyrażało: 'ale není to pro bezdomovce?' Na szczęście się okazało, że super, chociaż tańsze. Wygrzebałem z mojej niewypasionej komóry tłumacza, który przekazał sympatycznej kelnerce 'bylo to vynikající'
Komentarze
Prześlij komentarz