zepsuł mi się Spitafer
Czasem się zdarzy, że prosta rzecz, jakaś drobnostka się zatnie i wszystko szlag.
Nie może być przez chwilę idealnie?!
To tak dużo?
Wyszedłem z basenu w ten piękny słoneczny dzień, w doskonałym nastroju. Znudzony wszystkim co mam, miejscami w których byłem, pieniędzmi, których nie nadążam wydawać, rozkoszami od których muszę już odpocząć.
Pomyślałem sobie jedna mała rzecz. Drobnostka, która daje mi trochę uśmiechu w tym nudnym luksusie, którego czasem mam już dość. Pójdę se polatać, pomyślałem.
Wyprowadzają mi mojego Spitfajera bo taki mam kaprys, startuję, podziwiam piękne widoki klifów gdzie mieszkam. Po raz już nie wiem który. Uczucie wolności, latania...znowu
I mała prosta rzecz.
Drobiazg, ale zepsuł mi humor, którego nie odzyskam!
Zacięła mi się kasetka z nabojami!
Właśnie dzisiaj!
I ci wszyscy biedni turyści, którym chciałem pomóc doceniać życie, ci wszyscy na urwisku, którzy chcieli z nim skończyć...
Wy też macie gorsze dni?
Ajjjj!
Czy to zawsze musi się mi przydarzać?!
Komentarze
Prześlij komentarz