Posty

Rachela i Charlie

Obraz
  Rachela i Charlie spotkali się bo lubili to samo. Rachela miała designerskie ciemne okulary, bo była dziana, lubiła czarny kolor i czarno to wszystko widziała. - czarno to wszystko widzę - powiedziała Charliemu, bo zawsze mówiła to co myślała. - mHmmm- odpowiedział Charlie, bo był Szkocką krową, ch ociaż Rachela była pewna, że Żubrem. Sama zaś Rachela była kozą, bo nigdy się przy niczym nie upierała.  Charlie lubił poznawać nowe punkty widzenia, ale punkt widzenia Racheli już znał. - wszystko przez to, że są inne... - pomyślał Charlie, bo w odróżnieniu od Racheli, nie mówił wszystkiego o czym pomyślał.  - krowy - dokończył werbalnie myśl  Rachela aż się zakrztusiła białym tulipanem, którego uwielbiała najbardziej  - dla mnie one wszystkie to bydło! - Rachela nie lubiła uogólniać, bo była absolutnie logiczna. Tym bardziej, że jak zapewniała ją  wnuczka, z kozami jest tak samo. - i zachłanność - pogrążył się ostatecznie Charlie, typowy facet, próbował zwali...

Prostytucja Sakralna

 dostałem wezwanie do Naczelnej Rady Kościoła strasznie mnie to zdziwiło, bo o ile w Boga dalej wierzę gorliwie, o tyle w kościół gorliwiej już nie jak tylko przyjechałem na wyznaczone spotkanie, od razu to właśnie wyjaśniłem dopytując cos się kryje za zaszczytem okazało się że dzisiejszy Kościół spotyka się z trudnościami marketingowymi czyli wszyscy członkowie, którzy wybrali kiedyś taki kierunek, oszukiwali na studiach no ale mnie to nie dziwi, ja studiowałem teologię to wiem, że najpierw trzeba być złym, żeby potem uczestniczyć w dobrym 'bo...' zaczął jakiś wyższy rangą ' ... byłeś w służbie ale i znasz realia... krótko mówiąc, co TY byś doradził, zmienił, ulepszył, wprowadził?' najwyraźniej kaznodzieja zbyt długo obracałem się w kręgach, żeby nie wiedzieć co robią za szczerość, więc wypaliłem: 'a może by tak wrócić do prostytucji sakralnej' zaskoczyło ich, szczególnie "wrócić", ale jak wyjaśniłem, że mam na myśli w sensie dosłownym a nie tradycję,...

quo Vadis

Quo Vadis?  Nie twój zasrany interes No ale zgubiłeś się, nie? No ale czy zaraz muszę się odnaleźć? Po to się chyba udajesz w podróż, żeby gdzieś dotrzeć. To wcale nie jest jednoznaczne z tym, że za każdym razem znasz cel podróży  No ale nie jest wesoło  No nie jest. Widocznie nie zawsze musi być  Kopnąłem gnoja w kostkę  Będzie się wymądrzał, dziad. Człowiek ledwo znajdzie odrobinę chwili na własną refleksję, podróż w głąb samego siebie, jakąś egzystencjalną rozkminę, to  się wpierdala jeden z drugim. Ze swoją udawaną troską i zagadnieniami, które ja już dawno mam za sobą.  Samotność. Dodatkowy kopniak w brzuch. Pieprzone instagramowe pokolenie! Nic nie wiedzą a się wpieprzają Zostawiłem go tam wijącego się z nie ogarnięcia. A najgorsza ta agresja wszędzie. Pewnie przez te gry. Dobrze, że ja już nie gram.

Chabrawe oczka

Obraz
była taka piękna, że wszyscy się w niej zakochiwali, więc nic dziwnego że miała dosyć.  dlatego podczas rozmowy byłem sobą. zadziwiające jak bardzo można nie. w trakcie rozmowy, zauważyłem zmianę intensywności.  wiecie ile jest odcieni niebieskości? nawet jak ktoś policzy, to i tak zachowam typowy dla mnie sceptycyzm. w każdym razie na pewno więcej niż 50 kiedy to skomentowałem, zdziwiło mnie, że zasłoniła pewność siebie niebieskim. wystraszyłem się nawet, że przegiąłem, a to dla mnie jeszcze bardziej typowe kiedy jest wściekła intensywność robi się zimna, kiedy ją zabieram w marzenia- zamglona i jeszcze się rozpływa kiedy je spełniam. kiedy mnie nie ma, niebieskość jest mokra. to bardzo ciekawe, że o oczach można mówić ładniej niż niebieskie czy brązowe, ale czemu piwne, nie czekoladowe na przykład... oj zdycha poezja. ale ten jej niepokojący odcień mieniący się każdym możliwym niebieskim, mógłbym nazwać chabrowe, tylko, że kiedy tak tęskni, kiedy wiem, na co ją stać, muszę p...

szczęścioholicy

Obraz
 kiedyś nie było internetu i ludzie musieli sobie radzić a teraz każdy może napisać czego chce a najgorzej to się uzależnić najbardziej uzależnia coś, co jest fajne bo potem chce się tego coraz więcej albo ciągle na przykład samotność,  generalnie zżera jak rak i ludzie za wszelką cenę szukają lekarstwa. nawet w dzisiejszych czasach gotowi się pobrać a wszystko po to, żeby odkryć efekt placebo i nieszczęście gotowe a każdy woli szczęście i tak jak w przypadku uzależnionego, spytaj się czego chce, a okaże się że za mało właśnie dlatego szczęścia się życzy a nie pożycza widzieliście kiedyś, żeby ktoś oddał? jak kredyt przynosisz komuś wiadro szczęścia, stawiasz przed oczami  najpierw z niedowierzaniem uświadomienie sobie co to jest potem ukryte koszty i myślisz, że dasz radę  a ile byś nie miał to ciągle mało  jak powiedziała pewna konsumentka: 'fajnie'

Gleanings

"Ah yes, love. That magic fiction with the power to become true." Scythe Boudica 'Meet Cute and Die' in "Gleanings" stories from the Arc of Scythe by Neal Schusterman

nówka, ale śmigana

Zabrała mi pytajnik zbędny Nówka, ale śmigana Nigdy wcześniej nie miałem Stała się moja  Bo ją posiadam Za każdym razem kiedy śmigam Koledzy z klasy wpatrzeni, gały i zachwyt A ja śmigam Jedno z pierwszych pytań to o przebieg Nawet się nie zająknęła I najważniejsze że do tej pory mnie zachwyca Co za sylwetka! A jak ciągnie!  Najpierw martwiłem się o przyśpieszenie, bo martwiłem się, że pod górę Ale okazało się że dla mnie jest idealna Ludzie dzisiaj ciągle drobiazgowi, żeby była jak od nowości.  A mi nie przeszkadzają wgniecenia, sam nie raz porysowałem.  Kiedy w niej jestem, mój uśmiech jest prawdziwy. To czego jeszcze chcieć?  Moja!  Nówka choć śmigana