"Prawdopodobnie koniec końców oświadczyłby się i zostałoby zawarte jedno z owych niepotrzebnych, głupich małżeństw, jakich u nas z nudów i nie mając nic lepszego do roboty zawiera się tysiące"
"Nie używał pióra wiecznego, znaczyło to zaś-o czym każdy psychoanalityk wam powie- iż pacjent tłumi ciągoty undynistyczne." "Miała takie dobre serce, taka była koleżeńska, że oddałaby się, przypuszczam, pierwszemu lepszemu żałosnemu stworzeniu albo złudzie, staremu złamanemu drzewu lub jeżozwierzowi w żałobie, z prostej sympatii i współczucia." "Natomiast wydawca Y z żalem stwierdził, iż w mojej książce nie ma ani jednego dobrego człowieka."
Gdy duszy duszno w szufladzie ciała A wokół ciebie tyle łajz Dopóki dusza jeszcze cała Wyłaź z szuflady, wyłaź z szuflady, wyłaź z szuflady Przejdź: Kingsajz to high, gdzie wszystko naj To seks, to luz, to utracony raj Kingsajz dla każdego: i ty możesz wielkim być Małym nic do tego, mierz wysoko, swoje myśl a mój kolega z zuchelków, co też kiedyś był w kinksajzie, to mówił, że tam są takie te...no... takie...kobiełki kobiałki, palancie kobietki a to prawda, że one są takie miętkie i takie pachnące? 'Szum Lasu raz' 'Szum Lasu? Sam bym się napił. Gdzie byliście, kumotrze, przez ostatnie dwa lata. Sprzedaż napojów sfermentowanych wstrzymano aż do odwołania.'
"obudź swoją lewą półkulę, będziesz weselszy!" - Jak wyglądała moja żona? No, jak?! - No... Normalnie - To znaczy? - To znaczy jak pańska żona - To znaczy jak? - Była taka jasna....pogodna, taka...promienna - To nie była ona. Bazyl: Bazyl... Nie żyje! Dr Hoffman: Jak to nie żyje? Bazyl: Wyskoczył z okna...nie wiem... Dr Hoffman: Boże! I leży na ulicy? Bazyl: Nie. Wczołgał się schodami przeciwpożarowymi....i leży tam w swoim pokoiku... Shrek: Jak to...wczołgał? Bazyl: Tak się podobno robi w okolicach Poczdamu. Shrek: Pierwsze słyszę. Dr Hoffman: W okolicach Poczdamu tak się robi.
Komentarze
Prześlij komentarz