rozmowa z politykiem

w poszukiwaniu winnych za to, że w moim życiu nie wszystko się układa tak, jakbym sobie tego życzył, poszedłem porozmawiać z politykiem.

to wcale nie jest łatwo, tak obejść okoliczności utrudniające i dorwać polityka, żeby mu wygarnąć, ale kiedyś jedna dyrektorka mi pokazała jak to się robi.
to była naprawdę najlepsza dyrektorka i  gdyby świat był lepszym miejscem, to wszystkie szkoły byłyby takie jak jej i nie trzeba by było strajkować, ale ponieważ świat jest taki jaki jest, to ona już nie jest dyrektorką.

- co? - zagadnął polityk, bo spotkanie nie było oficjalne

- chciałbym się zapytać, czy jak byś zarabiał tyle co ja, to byłoby lepiej?
albo żebym ja zarabiał tyle co ty? czyli generalnie pytanie brzmi: czemu nie zarabiamy tyle samo?

- widzisz, żeby wykonywać mój zawód, muszę być straszną mendą.
żebyś tyle zarabiał co ja, musiałbyś patrzeć ze wstrętem na tą zakłamaną mordę w lustrze,
codziennie wychodząc do pracy, kombinować jak ukryć swoją niekompetencję....
ludziom się wydaje, że to bułka z masłem, ale naprawdę nie wiesz jakie to gówno, dopóki nie zaczniesz się w tym babrać.
a jaka konkurencja?!!!
ty prawdopodobnie idziesz do pracy, robisz coś co umiesz i wracasz do domu.
może nawet ktoś docenia to co robisz,
a mnie nienawidzą wszyscy tylko za to, kim jestem, chociaż nikt mnie nie zna.
a ci co mnie znają, nienawidzą mnie jeszcze bardziej.

prawdziwy polityk, przekonał mnie!
szczerze powiedziawszy, na spotkanie z nim poszedłem wrogo nastawiony,
a teraz to myślę sobie, że ciężko sobie zasłużył na to co ma.

i to nie tylko dlatego, że obecnie bardziej opłaca się zajmować śmieciami niż ludźmi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kingsajz

Vladimir Nabokov

Alternatywy 4