pięknu stanowcze nie!
moja Muza wysłała mi swoje zdjęcie
bardzo śliczna jest, okazało się, moja Muza
no, ale w takim razie, czemu ja nie jestem znanym i wybitnym?!
skoro moja Muza jest taka śliczna, to ja już powinienem być Szekspirem i Dantem Aligierim
albo jeszcze bardziej!
jestem niezwykle wyczulony na niesprawiedliwość, więc nic dziwnego, że od razu zidentyfikowałem że to niesprawiedliwe
postanowiłem znaleźć winnego
a ściśle mówiąc winną, bo przecież od razu wiadomo,że to jej wina, tylko jak to udowodnić?
jestem również bardzo odważny, więc przełknąłem ślinę przed sprowokowaniem konfrontacji
- dlaczego ty jesteś taka zgrabna i ładna?!! wywrzeszczałem moje frustracje, udając że to komplement
- spędzam wieczory aktywnie co sprawia, że mam zgrabną sylwetkę, a zgrabna sylwetka umożliwia mi spędzanie wieczorów aktywnie- uśmiechnęła się bezczelnie, dowodząc, że czas spędzony ze mną, wyraźnie poprawił jej umiejętność zażywania logiki.
hmmm
a więc to dlatego moje wieczory są raczej nostalgiczne i spokojne - pomyślałem wgapiony w moją łysinę i brzuszysko...
poziom nostalgii od razu podskoczył, kiedy zdałem sobie sprawę, że dawno temu ja też byłem piękny i młody
no i co tu teraz robić?
przecież na świecie panuje presja piękna i atrakcyjnego wyglądu nie po to, żeby dręczyć niewinnego mnie,
skoro ja już byłem piękny i młody, niech się teraz inni męczą
poza tym, piękno duszy jest nieśmiertelne i nie do zweryfikowania przez tak płytkie kategorie jak próżność!
postanowiłem wypowiedzieć bezwzględną wojnę pięknu!
zrobiłem zdjęcie swojej szpetnej mordy i złośliwie wysłałem mojej Muzie!
wiem, trochę okrutnie, ale wojna to wojna!
Komentarze
Prześlij komentarz