tylko tam

- opowiedz mi bajkę

- znowu?

- mhm

no i jak nie opowiedzieć? myślisz, że codzienność wysysa, wyżera z ciebie kreatywność jak kwas, a potem patrzysz w te oczy, czujesz to ciepło... tylko tam

a potem te zaciekawienie, te iskry w oczach, żądne słów, dźwięku i myśli, kiedy widzi, że coś wymyśliłem,

żaden kwas szarej rzeczywistości nie jest w stanie skorodować tego co mamy tylko tam

- była sobie nicość, ale żeby istnieć, musiała udawać coś. a ponieważ bardzo jej zależało, żeby istnieć, udawała bardzo dobrze. kiedy człowiek otwiera oczy, szczególnie po raz pierwszy, rozgląda się i dostrzega. kiedy już coś widzi, wyciąga po to ręce, chce zaangażować inne zmysły; dotknąć ale też chce mieć. a ponieważ nie wie co to, najpierw chce mieć a potem bada co ma. i wypełnia się tym co zdobywa; smak, zaspokojenie i więcej. oddycha ale też i je. myśli sobie już mi dobrze. ale wtedy odkrywa, że nie chce tego, co się stało z jedzeniem. przemiana. co zostaje? nic. puste miejsce, w którym coś było.

- co to ma być?! - oburzasz się, hahahahaha uwielbiam cię! moja śliczna semantyka, mój kłębek nerwów, kompleksy, strachy... to jest niesamowite, z czego składa się człowiek. a ty składasz się najpiękniej. - że co, że wszystko przemija, że nie będzie?! -zaczynasz się wściekać aż do najgorszej rzeczy na świecie: aż w kąciku oka pojawia się kropla smutku

- szzzzz ciiiiiii cicho! jak się będziesz awanturować nic ci nie opowiem, jak mi nie dasz opowiedzieć, będą cię dręczyły własne domysły, tego chcesz?! 

naburmuszone usta, udawana skrucha, połączona z psotną nadzieją na klapsa. wracasz. tam gdzie błogo, do swojego sanktuarium, do ciepła i spokoju, w moich ramionach, tulisz się

- tylko...!!! no!- grozisz mi palcem. ale on nie jest aż tak straszny jak smutek

- (westchnienie) i w tą pustkę człowiek wkłada różne rzeczy. pieniądze, rodzinę, wartości, cele, plany... kiedy nie wie co tam włożyć: marzy i wkłada nieokreślone kształty, wspomnienia i nadzieje, bo ma zdolność myślenia abstrakcyjnego. ale ponieważ ma również zdolność weryfikowania, odkrywa, że nicość potrafi udawać coś. i kiedy dobrze się przyjrzysz, kiedy dotkniesz, posmakujesz i zweryfikujesz, okazuje się, że zostajesz z niczym. 

- wrrrrrr...

- i nagle, kiedy już wszystko wiesz, kiedy zdobywasz życiowe doświadczenie, kiedy nie interesują cię głupoty a cała jesteś zaangażowana w tą wiązkę przyczynowo skutkową egzystencji, kiedy nicość otuliła cię szarością tak jak mnie, wtedy się spotykamy. 

- no! wreszcie...

- łamiąc bariery, daję ci coś czego chcesz więcej. a ja pragnę tego co ty dajesz mi. a ponieważ nie da się, to jest niemożliwe, to są tylko bajki, właśnie dlatego to co mamy, jest realne. to my, nic już nie mając, tworzymy. mamy bo zostało nam podarowane, mamy, bo sięgnęliśmy po to. dla równowagi z nicością, mamy coś. i odtąd zawsze możesz tam przybiec, cokolwiek cię dręczy, z czymkolwiek się zmagasz, wszystko potrafisz i wszystko nie jest aż tak straszne jak gdybyś tego nie miała. takie miejsce, takie uczucia, taka siła i cel. nazywa się: tylko tam.

ciepła kropla, którą poczułem to nie był smutek. wręcz przeciwnie. takie coś można poczuć tylko tam   


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kingsajz

Vladimir Nabokov

Alternatywy 4